19.01.2009

znów na plener wyruszę...



Znów na plener wyruszę bujać się między kłodami
Znów na plener wyruszę, przywitam się z Wami
W świeże wióry się zanurzę, pewnie znowu się zadurzę, ale
Znów na plener wyruszę z piła za pan brat

Plener, plener- tam lipowa już czeka mnie kłoda
Plener, plener- na głupoty to czasu nie szkoda
Serce mocniej znów zabije,
Do księżyca znów zawyję, po to

Znów na plener wyruszę tego lata właśnie
Ktoś rozgrzeje mi duszę, serce pędzlem chlaśnie
Znowu tydzień pełen treści, co w blejtramie się nie zmieści, ale
Znów na plener wyruszę z piłą za pan brat

Plener, plener- te wieczory przy ogniu i śpiewie
Plener, plener-a co nocą nie powiem,bo nie wiem(?)
Znów się sobą pozachwycam,
Znów zawyję do księżyca, ale

Znów na plener wyruszę w dżins odziany ładnie,
Znów na plener wyruszę, coś pod dłuto wpadnie
Se przypomnę, jak to było i pocudzołożę (z piłą!)- po to
Znów na plener wyruszę z piłą za pan brat

Plener,plener-te wieczory przy ogniu i śpiewie
Plener, plener-a co nocą nie powiem, bo nie wiem(?)
Znów się sobą pozachwycam
Znów zawyję do księżyca:
Anastazja Pietrowna, Anastazja
Pół na pół- rozpacz i fantazja
Tyś liryka, delirka, trans...
Anastazja.....z piłą za pan brat !

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.