Powodem mojej zwłoki była też chęć udziału w Finisażu wystawy,
co wiązało się z oprowadzeniem w wykonaniu kuratorki Ewy Ziembińskiej.
Jej opowieść o życiu i twórczości obu Autorów, prowadzona z niezwykłym, kobiecym wdziękiem, była mi potrzebna, gdyż same rzeźby znam ,do bólu,.
Prace Augusta Rodina, jak dotąd, tylko z ilustracji, gdyż była to pierwsza prezentacja jego dzieł w Polsce.
Jednak, prawdę mówiąc, nie przygnała mnie do Królikarni kwestia,
w jakim stopniu twórczość tych dwóch Artystów determinowała obecność kobiet w ich życiu.
Przyczyną była Camille Claudel i dręczące mnie nieustannie pytania, jakie byłoby jej życie, gdyby ...
I tu można by przytoczyć kilka zdarzeń z jej biografii, z których najistotniejszym było spotkanie i praca z Rodinem.
Film ,Camille Claudel 1915, czy balet ,Sakountala, Marie-Claude Pietragalla uważam za jedne z najbardziej wstrząsających obrazów, jakie widziałem.
Ta Rzeźbiarka to swego rodzaju moja życiowa, artystyczna obsesja.
Podobnie, jak imię Anastazja- ale to odrębna sprawa i kompletnie irracjonalna...
1. Camille Claudel, Portret Rodina, gips
2. Sara Lipska, Portret Xawerego Dunikowskiego, cement
3. Kuratorka Ewa Ziembińska opowiada o trzystu udokumentowanych romansach Rodina
4. Głowa dwuwymiarowa (Sara), drewno złocone i ja
2. Sara Lipska, Portret Xawerego Dunikowskiego, cement
3. Kuratorka Ewa Ziembińska opowiada o trzystu udokumentowanych romansach Rodina
4. Głowa dwuwymiarowa (Sara), drewno złocone i ja
(poruszyłem się ... bo Sara i ja ...)
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.