27.08.2011

Jeszcze raz ...

Kolejny raz wystawę rzeźb Xawerego Dunikowskiego oglądałem wspólnie z Cezarym Orońskim- kotem, który zjawił się ponoć, gdy zabrakło Józefa Brandta. Cezary, żyjąc od około 1915 r, przemierzając kocimi ścieżkami Orońsko i okolice, poznał wiele lokalnych tajemnic, ciekawe snuje opowieści i można go słuchać, słuchać, słuchać ... Podczas spaceru pośród rzeźb opowiedział mi pewną anegdotę. Otóż Mistrz Dunikowski, w czasach realizmu socjalistycznego, poproszony o opinię, swoim słynnym seplenieniem tak skomentował jedną z ówczesnych wystaw : ,,Duzo zeźb w zyciu widziałem... Z marmuru, spizu, gipsu, gliny i drewna, ale pierwsy raz widzę ich tyle z wazeliny ! ,,
Historię tę można również znaleźć w książce Szymona Kobylińskiego ,Kompas cywilizacji obrazkowej,. Najprawdopodobniej usłyszał ją (przy misce mleka ?) od Cezarego Orońskiego, który dziś obchodzi Imieniny.
Wszystkiego najlepszego :-)))


0 komentarze:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.