30.12.2016
spokojnego Nowego Roku :-)
Dobry to był rok. Wiele wyjaśnił. Dziękuję i poproszę o jeszcze.
------------------------
Anioł Świętego Spokoju, drewno lipowe, 75 cm
trafił w dobre ręce :)
26.12.2016
spod choinki
Ale- wszystko ma swój czas...
Fantastycznie wydana pozycja o gdańskim artyście, Stanisławie Horno- Popławskim- historia polskiej rzeźby. Pachnie książką :-)
21.12.2016
12.12.2016
5.12.2016
23.11.2016
lekcja rzeźbienia
Miałem dziś przyjemność spotkania się z uczniami dajtkowskiej SP 18. Gościła nas osiedlowa Biblioteka. Narobiliśmy duuużo wiórów ;-)
Podczas spotkania, na wstępie, dzieci zapoznały się z zagadnieniami teoretycznymi dotyczącymi rzeźby. Pomocne w tym były przyniesione przeze mnie książki dotyczące tej dziedziny sztuki.
Następnie młodzi ludzie mogli zobaczyć różne rodzaje używanych do realizacji materiałów oraz najprawdziwsze dłuta i młotek do granitu.
Szczególnie uwzględnione zostały różne gatunki drewna, takie jak lipa, czarny, kopalny dąb czy sumak. Omówiony został także praktyczny proces powstawania rzeźb od obróbki specjalnymi piłami po prace wykończeniowe przy pomocy dłut przeróżnych kształtów. Uczniowie mogli spróbować swoich sił pracując w lipowym drewnie dłutem elektrycznym oraz klasycznymi dłutami. Praca przebiegła sprawnie, byliśmy przygotowani na wiele, lecz apteczka pierwszej pomocy, gaśnica oraz koło ratunkowe okazały się, na szczęście, niepotrzebne ;-)
link do artykułu na fb tu
link do Biblioteki tu
14.11.2016
12.11.2016
11.11.2016
3.11.2016
rzeźba uniwersalna
Tak, prawdę mówiąc, to nie znajduję okoliczności,
do której Anioł by nie pasował :-)
--------
Anioł Świętego Spokoju w trakcie pracy
31.10.2016
27.10.2016
Iwa Anastasis
Płaskorzeźba wykonana w kawałku wierzby (iwy) przywiezionej z letniego pleneru w Iwkowej. Przy zdejmowaniu kory czuć było głęboki, słodki zapach- przypominało to zdejmowanie dziewczynie bluzki. Drewno już zaczynało butwieć i, zapewne, skończyłoby w kominku- dałem mu drugie życie (anastasis- w jęz. greckim znaczy wskrzeszenie).
W rzeźbieniu muzyką pomógł zespół Dead Can Dance swoją płytą Anastasis /link/
Iwa Anastasis, drewno wierzbowe, 67cm
statystyka dnia
24.10.2016
ach, ten dzień...
Gazety nie przestają pisać o plenerze rzeźbiarskim ,Orkiestra gra, który odbył się w sierpniu w Rakowcu. Wykonałem tam pamiętną figurę Dyrygenta zatytułowaną ,Maestro,. Nie zapominają o mnie także Organizatorzy, Gminny Ośrodek Kultury w Kwidzynie- zostałem zaproszony w piątkowe popołudnie do współprowadzenia warsztatów rzeźbiarskich w dyniach. Okazały się one niezwykle wdzięcznym i łatwym w obróbce materiałem, nawet dla najmłodszych. Wszyscy uczestnicy tej imprezy, która odbyła się w świetlicy w Rakowcu, mieli dużo uciechy. Przy okazji zaprezentowałem też kilka swoich studyjnych prac. Było to bardzo sympatyczne, przyjacielskie spotkanie po letnim sezonie. Jak śpiewa w piosence Artura Andrusa olsztyński zespół Czerwony Tulipan ,,znajdziemy powód by odchodzić i sto powodów żeby wracać...,, ;-) link
fotoreportaż na fp GOK Kwidzyn
21.10.2016
Shangri- La
Fotografia z wystawy 1+1>2 w Wojewódzkiej Bibliotece Publicznej w Olsztynie.
Marek Raminski prezentował swoje obrazy a ja rzeźby. Na pamiątkowym, grupowym zdjęciu przypadkowo stoję pod portretem Marka przyjaciół, Hannah i Ole Nydahl.
Jak myślicie, co lama Ole może mi szeptać do ucha?
,,Ty to masz szczęście, że w tym momencie
żyć ci przyszło w kraju nad Wisłą ..?,,
foto WBP Olsztyn
cytat z piosenki autorstwa Grzegorza Tomczaka
Marek Raminski prezentował swoje obrazy a ja rzeźby. Na pamiątkowym, grupowym zdjęciu przypadkowo stoję pod portretem Marka przyjaciół, Hannah i Ole Nydahl.
Jak myślicie, co lama Ole może mi szeptać do ucha?
,,Ty to masz szczęście, że w tym momencie
żyć ci przyszło w kraju nad Wisłą ..?,,
foto WBP Olsztyn
cytat z piosenki autorstwa Grzegorza Tomczaka
17.10.2016
wykopalisko
Zaletą porządkowania wiecznie zabałaganionej pracowni jest nie tylko przejściowy, ulotny wręcz, ład. Wiele radości sprawiają tzw. ,wykopaliska,.
Tym razem odkryłem plik solidnych, kartonowych ulotek sprzed ponad piętnastu lat- oprócz telefonu stacjonarnego chyba nic się nie zmieniło. Będę mógł przed świętami przeprowadzić kampanię reklamową ;-)
Tym razem odkryłem plik solidnych, kartonowych ulotek sprzed ponad piętnastu lat- oprócz telefonu stacjonarnego chyba nic się nie zmieniło. Będę mógł przed świętami przeprowadzić kampanię reklamową ;-)
15.10.2016
tak było
Pamiętam, przed wielu laty, była to taka pora, jak teraz- zbierało się na Wszystkich Świętych. W osiedlowym sklepie spożywczym pojawiła się fascynującej urody Ekspedientka. Równie nagle- zniknęła. Zdezorientowany i oszołomiony tą sytuacją, żeby odreagować, napisałem piosenkę. We wspomnieniach pozostało mi tylko pół Ekspedientki (za ladą stała) i refren piosenki:
,,Myślę więc, że cię, raczej, nie spotkam,
Bo i dzisiaj cię w sklepie nie było...
A za ladą wciąż kusi szarlotka
13, 90 za kilo,,
,,Myślę więc, że cię, raczej, nie spotkam,
Bo i dzisiaj cię w sklepie nie było...
A za ladą wciąż kusi szarlotka
13, 90 za kilo,,
11.10.2016
Podlasia czar(ny dąb)
Zdobycz przywieziona z Nadbużańskich Krain. I nie jest to opał na zimę. Przy okazji pobiłem swoisty ,,rekord,,- 220 kilometrów z 350 kg kopalnego dębu na przyczepie przejechanych w ciągu 5 godzin i 10 minut. Ale co tam- będzie wystawa :-)
7.10.2016
jesienne klimaty
Największą radość sprawia mi śpiewanie piosenek smutnych (nawet ponurych):
o jesieni, o rozstaniu, o samotności, o niespełnionej miłości, przemijaniu, braku nadziei i losie człowieka niepotrzebnego.
Nachodzi mnie to niespodziewanie, często w tzw. porze relaksu, co słuchaczy powinno wprowadzać w refleksyjny, liryczny nastrój.
Jednak moje szczere pragnienie sprawienia ludziom przyjemności spotyka się często z niezrozumiałym dla mnie brakiem entuzjazmu z ich strony.
Kończy się to zazwyczaj ,,zatrzymaniem za włóczęgostwo i zakłócanie ciszy nocnej,,..
Ech, życie...
foto Marcin Kurkus
2.10.2016
25.09.2016
23.09.2016
19.09.2016
cherchez la femme
Powodem mojej zwłoki była też chęć udziału w Finisażu wystawy,
co wiązało się z oprowadzeniem w wykonaniu kuratorki Ewy Ziembińskiej.
Jej opowieść o życiu i twórczości obu Autorów, prowadzona z niezwykłym, kobiecym wdziękiem, była mi potrzebna, gdyż same rzeźby znam ,do bólu,.
Prace Augusta Rodina, jak dotąd, tylko z ilustracji, gdyż była to pierwsza prezentacja jego dzieł w Polsce.
Jednak, prawdę mówiąc, nie przygnała mnie do Królikarni kwestia,
w jakim stopniu twórczość tych dwóch Artystów determinowała obecność kobiet w ich życiu.
Przyczyną była Camille Claudel i dręczące mnie nieustannie pytania, jakie byłoby jej życie, gdyby ...
I tu można by przytoczyć kilka zdarzeń z jej biografii, z których najistotniejszym było spotkanie i praca z Rodinem.
Film ,Camille Claudel 1915, czy balet ,Sakountala, Marie-Claude Pietragalla uważam za jedne z najbardziej wstrząsających obrazów, jakie widziałem.
Ta Rzeźbiarka to swego rodzaju moja życiowa, artystyczna obsesja.
Podobnie, jak imię Anastazja- ale to odrębna sprawa i kompletnie irracjonalna...
1. Camille Claudel, Portret Rodina, gips
2. Sara Lipska, Portret Xawerego Dunikowskiego, cement
3. Kuratorka Ewa Ziembińska opowiada o trzystu udokumentowanych romansach Rodina
4. Głowa dwuwymiarowa (Sara), drewno złocone i ja
2. Sara Lipska, Portret Xawerego Dunikowskiego, cement
3. Kuratorka Ewa Ziembińska opowiada o trzystu udokumentowanych romansach Rodina
4. Głowa dwuwymiarowa (Sara), drewno złocone i ja
(poruszyłem się ... bo Sara i ja ...)
16.09.2016
rozmowy przy wycinaniu zająca
Efekt pierwszego dnia weekendowych warsztatów. Przy okazji rzeźbienia jednej z figurek pojawiło się pytanie, czy zające gromadzą zapasy na zimę. Doszliśmy do wniosku, że tak- dorobiliśmy marchewkę i buraka. Do roztrzygnięcia pozostaje, czy płody rolne gromadzą w ziemnych jamach, czy też w dziuplach drzew. Jutro ciąg dalszy dyskusji ;)
14.09.2016
... że tak sobie westchnę ;)
Lato roku 1995, pracownia Edwarda Jurjewicza przy Kołobrzeskiej. Strudzony pracą Mistrz odpoczywa u stóp gipsowego Jana Nepomucena, czekającego na transport do odlewni. Długo czekał ;-) W dłoniach Edzika bukowa listewka, którą utrzymywał na dystans tłumy nagabujących go wielbicielek. A pomnik Nepomuka jest dziś jednym z głównych punktów orientacyjnych Olsztyna.
https://www.youtube.com/watch?v=Q9MPKCYzl2A
6.09.2016
Tony Cragg- wystawa w Orońsku
Nawet do ceny katalogu nie mam zastrzeżeń. Chociaż, jak tak dalej
będę szastał forsą, to na pewno do niczego nie dojdę ;)
No i, od czytania, popsuję sobie oczy...
No i, od czytania, popsuję sobie oczy...
4.09.2016
smok wylądował
Tegoroczne wyjazdy plenerowe coraz bardziej mnie zaskakują. Ilość wyraźnie przeszła w jakość. Plener w Iwkowej był dla mnie przeżyciem jedynym w swoim rodzaju. A Smok, jaki jest- każdy widzi.
31.08.2016
27.08.2016
rzeźba w Klewkach
Wykonana przeze mnie rzeźba pruskiego rycerza, założyciela Klewek, Mikołaja Klauko, zajęła godne miejsce w centrum Klewek.
23.08.2016
21.08.2016
Maestro, please ...
Mijający tydzień spędziłem na rzeźbiarskim plenerze w Rakowcu. Imprezę pt ,,Orkiestra gra,, zorganizował Gminny Ośrodek Kultury w Kwidzynie. Muszę stwierdzić, że był to najprzyjemniej twórczo spędzony czas odkąd pamiętam. Dzięki ludziom, których tam poznałem, jak i niektórym kolegom, z którymi przyszło mi współpracować. Dzięęęki! :-D
Zastanawiając się nad pracą, którą chciałbym tam wykonać, pomyślałem, że przecież żadna dobra, mądra orkiestra nie może dobrze, mądrze zagrać bez dobrego, mądrego Dyrygenta. Szukając inspiracji w pierwszej chwili pomyślałem o Januszu Siadlaku (link), założycielu i dyrygencie częstochowskiego chóru Collegium Cantorum (link). Słucham czasami ich wykonań w internecie. Postać charyzmatyczna i niezwykle charakterystyczna dla polskiego, muzycznego pejzażu. Piszę o inspiracji, nie próbie sportretowania, gdyż nie jest to zadanie do zrealizowania w czasie pięciodniowego pleneru.
Figura, którą wykonałem, prawą dłoń, z batutą, ma uniesioną w klasycznym, dyrygenckim geście. Natomiast pięć palców lewej dłoni jest połączonych z pięciolinią z osadzonym na niej kluczem wiolinowym. Jakby dłonią pobierał Muzykę, którą następnie, poprzez Batutę, przekazywał Zespołowi.
Praca jest wykonana w drewnie dębowym i mierzy 215 cm.
Pierwsza w Polsce drewniana, plenerowa rzeźba Dyrygenta.
Zastanawiając się nad pracą, którą chciałbym tam wykonać, pomyślałem, że przecież żadna dobra, mądra orkiestra nie może dobrze, mądrze zagrać bez dobrego, mądrego Dyrygenta. Szukając inspiracji w pierwszej chwili pomyślałem o Januszu Siadlaku (link), założycielu i dyrygencie częstochowskiego chóru Collegium Cantorum (link). Słucham czasami ich wykonań w internecie. Postać charyzmatyczna i niezwykle charakterystyczna dla polskiego, muzycznego pejzażu. Piszę o inspiracji, nie próbie sportretowania, gdyż nie jest to zadanie do zrealizowania w czasie pięciodniowego pleneru.
Figura, którą wykonałem, prawą dłoń, z batutą, ma uniesioną w klasycznym, dyrygenckim geście. Natomiast pięć palców lewej dłoni jest połączonych z pięciolinią z osadzonym na niej kluczem wiolinowym. Jakby dłonią pobierał Muzykę, którą następnie, poprzez Batutę, przekazywał Zespołowi.
Praca jest wykonana w drewnie dębowym i mierzy 215 cm.
Pierwsza w Polsce drewniana, plenerowa rzeźba Dyrygenta.
19.08.2016
18.08.2016
12.08.2016
sowi strzał ...
... w dziesiątkę. Kolejna (a każda inna) ogrodowa figura tego puszystego ptaszka, chociaż pogoda, raczej, na ,,zmokłe kury,,
sowa, rzeźba ogrodowa, 107 cm
sowa, rzeźba ogrodowa, 107 cm
8.08.2016
strażak (dla dzieci)
Między lipkami warmińskimi
a mazowieckimi różnicy nie ma.
Równie wdzięczne w rzeźbieniu,
jedne i drugie potrafią jednak płatać ,,figle,,.
Ta figura miała być trochę inna- właściwie sporo inna.
Jednak podczas obróbki strażak ukazał
swoje puste wnętrze ( swobodnie zmieści się tam dziecko),
co wymusiło zmianę planów.
Żadnych ażurów już mu nie zrobię,
a przednie ścianki mają miejscami grubość 2-3 cm.
Myślę, że i tak wyszedł nieźle :-)
Jutro jeszcze drobne wykończenia i lecę do siebie.
3.08.2016
neverending plener
Tak wygląda część tzw. ,ogródka rzeźbiarza,. Reszta nie prezentuje się lepiej. I gdzie tu miejsce na nowalijki, kwiatki i czas na grilowanie?
27.07.2016
rzeźbienie piłą łańcuchową
Rzeźbienie piłą łańcuchową w miejscach, gdzie nadmiar hałasu nie jest wskazany, ogranicza nas do używania sprzętu elektrycznego. I tak, mimo czterech pił spalinowych w bagażniku, musiałem dokupić następną, cichobieżną. Gdy w sklepie powiedziałem, czym się zajmuję, sprezentowano mi czapeczkę Stihla. Niedawno, u dealera Husqvarny, gdzie zostawiłem prawie 3000 zł, dostałem plastikową reklamówkę. Będę pamiętał.