W Lidzbarku nie chodzi się na plac zabaw- chodzi się "do ślimaka", gdyż w okolicy huśtawek i piaskownic stanęła moja rzeźba Ślimaka Wertykalnego. Odpowiednio wyprofilowana muszla pozwala bezpiecznie siąść i zrobić pamiątkowe zdjęcie. Drewno jest tak wyślizgane, że chętnych musi być sporo. Nie mogłem oprzeć się i ja. Lecz, gdy już się nań wgramoliłem, usłyszałem kilka uwag spacerowiczów, żebym schodził, bo "to dla dzieci". A gdy koledzy próbowali tłumaczyć, że to ja go wyrzeźbiłem, to z placu zabaw dobiegło mnie: "no, akurat !"
9.11.2011
Rok Ślimaka
Autor:
Mieczyslaw Wojtkowski
Etykiety:
karykatury,
plener rzeźbiarski,
rzeźby,
rzeźby plenerowe,
Warmia-Mazury
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.