Dzisiejszy wieczór miałem spędzić na przedstawieniu Skrzypka na dachu siedząc w najwygodniejszym fotelu na widowni. Miałem- zamiast tego wyrzeźbiłem sobie, na pocieszenie, figurkę żydowskiego skrzypka a Anatewkę obejrzę na dvd. To ,,zamiast,, powoli zaczyna być Tradycją. A skąd się wzięła ta Tradycja? Odpowiem wam tak, jak Tewje Mleczarz: nie wiem.
skrzypek, 43 cm, drewno lipowe, patyna
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.