26.01.2011

śnieg ...


Śpi wszystko. Okno. Śnieg. Sąsiedni dach,
połaci jego biały obrus: plama
biała. Dzielnicę zaskoczyła w snach
i na krzyż rozpłatała okna rama.
Śpi wszystko, mury, okna, łuki bram.
Brukowce, balustrady, kraty, flizy.
Nie skrzypnie oś, nie błyśnie światło tam...
Łańcuchy, ogrodzenia, rzeźby, fryzy.
Śpią drzwi, kołatki, ćwieki, klamki, próg,
zasuwy, kłódki, rygle, klucz pod ręką.
Nie dojdzie znikąd szelest, szept czy stuk.
Mrok. Skrzypi śnieg. Śpi wszystko. Świt nieprędko.
...
Świat cały śpi. Śpią twardo hufce ksiąg.
Lód zapomnienia rzeki słów okrywa.
Oracje śpią, ich wielkie prawdy śpią.
Łańcuchy śpią, brząkają ich ogniwa.
Śpią mocno wszyscy: święci, diabeł, Bóg.
Grzeszni ich słudzy. Sprzymierzeńcy. Dzieci.
I tylko śnieg szeleści w mrokach dróg.
I żadnych innych dźwięków na tym świecie.

Josif Brodski
Wielka elegia dla Johna Donne´a

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.